środa, 6 lutego 2013

Bastian Schweinsteiger

BASTIAN SCHWEINSTEIGER

"Czy ja czuję się szefem? Szefem jest tylko trener."





Bastian Schweinsteiger (ur. 1 sierpnia 1984 w Kolbermoor) – niemiecki piłkarz występujący na pozycji pomocnika. Obecnie gra w Bayernie Monachium. Jego brat Tobias  jest zawodnikiem Bayernu Monachium II.

Bastian Schweinsteiger piłkarską karierę rozpoczynał w klubie FV Oberaudorf, w którym grał do 1992 roku. Następnie przez niecałe siedem lat trenował w młodzieżowej drużynie TSV 1860 Rosenheim, by w lipcu 1998 roku trafić do juniorów Bayernu Monachium. W 2002 roku Schweinsteiger razem z drużyną wywalczył młodzieżowe mistrzostwo Niemiec i jeszcze w tym samym roku został członkiem grającego w trzeciej lidze drugiego zespołu Bayernu. Po dwóch sesjach szkoleniowych z pierwszą drużyną Ottmar Hitzfeld dał Schweinsteigerowi szansę debiutu. Niemiecki gracz 13 listopada 2002 roku wystąpił w zremisowanym 3:3 pojedynku przeciwko RC Lens w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów i kilka minut po pojawieniu się na boisku zaliczył asystę przy golu Markusa Feulnera. W grudniu Schweinsteiger podpisał z Bayernem zawodowy kontrakt. W sezonie 2002/2003 rozegrał czternaście spotkań w Bundeslidze i przyczynił się do wywalczenia przez swój klub mistrzostwa oraz Pucharu Niemiec. W kolejnych ligowych rozgrywkach Schweini brał udział w 26 pojedynkach, a we wrześniowym spotkaniu z VfL Wolfsburg strzelił swojego pierwszego gola dla Bawarczyków.
Nowy trener Bayernu – Felix Magath na początku sezonu 2004/2005 niespodziewanie odesłał niemieckiego gracza do zespołu rezerw. Schweinsteiger szybko powrócił jednak do kadry i pomógł jej w zdobyciu mistrzostwa i krajowego pucharu oraz dotarciu do ćwierćfinału Champions League. W kolejnych sezonach Niemiec także był podstawowym zawodnikiem swojego klubu, a w 2006 i 2008 roku ponownie zdobywał z nim podwójną koronę (mistrzostwo i puchar). 15 sierpnia 2008 roku w meczu przeciwko Hamburgerowi SV Schweinsteiger został autorem pierwszego gola podczas rozgrywek Bundesligi 2008/2009.

W 2004 roku Schweinsteiger rozegrał siedem meczów i strzelił dwie bramki dla reprezentacji Niemiec do lat 21, z którą wystąpił na mistrzostwach Europy juniorów. W dorosłej kadrze zadebiutował 6 czerwca tego samego roku w wygranym 2:0 towarzyskim spotkaniu przeciwko Węgrom. Następnie Niemiec razem z drużyną narodową pojechał na Euro 2004, na których podopieczni Rudiego Völlera zostali wyeliminowani już w rundzie grupowej. Pierwsze dwa gole dla reprezentacji swojego kraju Schweinsteiger zdobył 8 czerwca 2005 roku w zremisowanym 2:2 towarzyskim pojedynku z Rosją. Następnie wpisywał się na listę strzelców w dwóch meczach Pucharu Konfederacji – zwycięskim 3:0 z Tunezją oraz wygranym 4:3 przeciwko Meksykowi, który zadecydował o zdobyciu przez Niemców trzeciego miejsca.
W 2006 roku Jürgen Klinsmann powołał gracza Bayernu do 23–osobowej kadry na mistrzostwa świata. Na mundialu tym Niemcy wywalczyli brązowy medal, natomiast sam Schweinsteiger wystąpił we wszystkich spotkaniach, a w wygranym 3:1 pojedynku o trzecie miejsce z Portugalią został autorem dwóch goli.
W czerwcu 2008 roku niemiecki pomocnik razem z reprezentacją prowadzoną już przez Joachima Löwa zdobył srebrny medal mistrzostw Europy. Na turnieju w Austrii i Szwajcarii Schweinsteiger strzelił dwie bramki – w ćwierćfinale z Portugalią i w półfinale z Turcją, natomiast w drugim meczu rundy grupowej przeciwko Chorwacji w 92. minucie został ukarany czerwoną kartką.
W 2010 roku zdobył brązowy medal na Mistrzostwach Świata 2010. W 2012 roku zagwarantował Bayernowi finał w Lidze Mistrzów, na własnym stadionie, jednak w samym finale, nie strzelił karnego i Bayern przegrał."
(źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Bastian_Schweinsteiger )





"Przez lata Niemcy czekali, aż Bastian Schweinsteiger porzuci pozaboiskowe szaleństwa i skupi się na futbolu. Gdy w końcu dojrzał, doprowadził Bayern do mistrzostwa i Pucharu Niemiec oraz finału Ligi Mistrzów. Jest jednym z najlepszych piłkarzy mundialu i liderem reprezentacji Niemiec - korespondencja z RPA Michała Szadkowskiego.
 - To moja kuzynka! - krzyczał do ochroniarzy 19-letni Schweinsteiger. Kłamał, kilka godzin wcześniej poznał dziewczynę w nocnym klubie. Chciał jej zaimponować i zabrał do centrum treningowego Bayernu, a potem ugościł w klubowym jacuzzi. Tam o 2 rano znaleźli ich ochroniarze.
   Przez lata Schweinsteiger takimi wyskokami zapracował na opinię niedojrzałego smarkacza, który zbyt szybko dorobił się gigantycznych pieniędzy i bardziej zajmuje się ich wydawaniem niż wykorzystywaniem wielkiego talentu. Gdy na Euro 2008 dostał czerwoną kartkę za uderzenie Chorwata Jerko Leko, nawet kanclerz Angela Merkel prosiła go, by przestał wyprawiać głupstwa.
 - Nigdy nie tracił pewności siebie. Ma duszę wojownika. Od dziecka nie brakowało mu wytrzymałości, techniki i silnego strzału. Niestety, długo nie zdawał sobie sprawy ze swojego potencjału. Nie można powiedzieć, by był leniwy, ale zdarzało mu się robić głupie rzeczy - mówi Hermann Gerland, jego pierwszy trener w Bayernie.
   Gdy młody piłkarz podpisał pierwszy zawodowy kontrakt z Bayernem, na treningi zaczął przychodzić po zakończonych nad ranem imprezach, z pomalowanymi na czarno paznokciami albo siwymi włosami. A raczej przyjeżdżać, zawsze najnowszymi modelami sportowych samochodów, które zmieniał bodaj po każdym mandacie za przekroczenie prędkości. Jego rekord na ulicach Monachium to 150 km na godzinę.
   Nie przywiązywał się także do agentów, zwalniał ich co pół roku i każdego wysyłał do dyrektora klubu Uliego Hoenessa z prośbą o podwyżkę, co doprowadzało Hoenessa do szału.
   Doradców dobierał sobie coraz gorszych, na mundialu w Niemczech jego nazwiskiem nazwano kiełbasę, a on sam reklamował salami. "Przez lata uważaliśmy go bardziej za maskotkę reprezentacji niż jej gwiazdę" - pisze "Der Spiegel".
   Piłkę Schweinsteiger kopał na tyle dobrze, by utrzymać miejsce na skrzydle pierwszej jedenastki Bayernu i reprezentacji, ale z najlepszymi specjalistami na swojej pozycji nie mógł się równać. Przemieszczał się po boisku wolniej od Davida Silvy, dryblował gorzej od Arjena Robbena i strzelał mniej goli od Cristiano Ronaldo. Prezesi wielkich klubów nie palili się, by wydać na niego kilkadziesiąt milionów euro, raczej nie groziło mu zdobycie "Złotej Piłki".
   Przyśpieszony kurs dojrzewania zafundował mu Louis van Gaal. Przed sezonem nowy trener Bayernu mianował go kapitanem i przestawił na środek pomocy. Od Schweinsteigera miała zależeć gra najlepszej niemieckiej drużyny.
   Średnio w meczu jego stopa dotykała piłkę ponad 100 razy. Żaden piłkarz Bundesligi nie wypracował takiej statystyki. Niezły skrzydłowy zmienił się w nowoczesnego środkowego pomocnika, który równie dobrze co z odbieraniem piłki radzi sobie z jej rozgrywaniem.
 - Najważniejszą zmianą w ostatnich miesiącach jest to, że w końcu mogę grać na ulubionej pozycji. Dziękuję za to van Gaalowi. Wcześniej było mi ciężko, bo trenerzy uważali, że Jens Jeremies, Niko Kovac, Owen Hargreaves czy Michael Ballack lepiej nadają się do gry w środku pola - mówi 26-letni pomocnik.
   W kadrze pomogły mu nieszczęścia kolegów. Przez kontuzje trener Joachim Loew zabrał na mundial najmłodszą niemiecką kadrę w historii. Nagle okazało się, że więcej występów od Schweinsteigera ma tylko pozbawiony charyzmy Miroslav Klose. Zabrakło też Ballacka, lidera reprezentacji przez lata, na którego młodzi piłkarze zrzucali odpowiedzialność za grę.
   Choć kapitanem mianowano Philipa Lahma, piłkarze i trenerzy przyznają, że liderem zespołu jest Schweinsteiger.
 - Bastian przejął zadania Ballacka. Niesamowicie dorósł. Podoba mi się, jaki jest spokojny i skoncentrowany na najbliższych celach. Powtarza kolegom, że jeszcze nic nie osiągnęliśmy - mówi Loew. Po ćwierćfinale z Argentyną doceniła go prasa na całym świecie, a Franz Beckenbauer ogłosił najlepszym graczem turnieju. - Co się u niego zmieniło? Futbol stał się dla niego ważniejszy odfryzury - mówi legenda niemieckiej reprezentacji.
   Psycholog kadry Hans-Dieter Hermann twierdzi, że w porównaniu z Euro 2008 nie sposób nie zauważyć zmian w mentalności Schweinsteigera. - Kiedyś po treningu jechałem do domu. Teraz dbam o ciało. Pilnuję wagi i diety. Staram się dorównać byłym kolegom Lucio i Ze Roberto, których uważam za wspaniałych profesjonalistów. Nie zależy mi na popularności gwiazdy muzyki pop. Chcę być dobrym piłkarzem - mówi Schweinsteiger.
   Równie łatwo dostrzec zmiany w wizerunku. Zamiast salami reklamuje giełdę w Stuttgarcie, nie szturmuje drzwi centrum treningowego z kolejną półnagą nastolatką, od kilku lat spotyka się z modelką i dziennikarką Sarah Brandner.
   Twierdzi, że w futbolu bardzo pomagają mu początki na stoku narciarskim. Schweinsteiger urodził się w alpejskiej miejscowości Oberaudorf, gdzie rodzice prowadzili sklep ze sprzętem narciarskim. Do 14. roku życia uważano go za jednego z najzdolniejszych niemieckich alpejczyków. Zrezygnował z przebicia osiągnięć Markusa Wasmeiera, bo nie odpowiadało mu taszczenie ciężkiego sprzętu. - Na stoku nauczyłem się radzić sobie z presją. W slalomie najlepszy po pierwszym przejeździe, drugi zaczyna na samym końcu. By utrzymać prowadzenie, musisz perfekcyjnie pokonać każdą bramkę - mówi Schweinsteiger.
   W RPA czekają go jeszcze dwa zakręty. Dzisiejszy półfinał z Hiszpanią i niedzielny finał. Tylko jeśli oba zakończy zwycięsko, wróci do Oberaudorfu w pełni zadowolony. Cztery lata temu musiał się cieszyć z trzeciego miejsca na MŚ, dwa lata temu z wicemistrzostwa Europy. Teraz chce przywieźć do domu Puchar Świata, a jeśli wciąż będzie tak zachwycał, nagrodę dla najlepszego gracza turnieju."
(źródło: sport.pl )


"Neon: Właściwie to nie wyglądasz na 28 lat.
Bastian: A na ile?
N: Trochę więcej
B: Tak myślisz? Widocznie piłkarze szybciej się starzeją.
N: Czemu tak się dzieje?
B: Może to przez ciągłe podróżowanie, treningi na zewnątrz, ale główną przyczyną jest na pewno stała presja. W Bayernie musisz wygrywać. Do tego dochodzą oczekiwania setek tysięcy kibiców. Ciągle spotykam byłych już piłkarzy, którzy wyglądają o wiele młodziej niż w czasach, kiedy grali.
N: W początkach kariery trafiłeś do niesamowicie zhierarchizowanego środowiska. Co dziś powiedziałbyś 18-letniemu Bastianowi?
B: Znaj swoje miejsce w szeregu.
N: Kiedyś oberwałeś za to od Michaela Ballacka, prawda?
B: Powiedzmy, że dał mi jasno do zrozumienia, że nie powinienem tego więcej robić.
N: Co takiego nabroiłeś?
B: Na jednym z treningów założyłem mu siatkę. Oczywiście nie postępuje się tak z doświadczonymi graczami. Zaraz po tym incydencie powiedziałem mu, że z kimś go pomyliłem.
N: Dobra wymówka…
B: Naprawdę tak było. On i Roque Santa Cruz mieli podobne długie włosy. Gdy rozpoznałem krzywe nogi Ballacka było już za późno.
N: A co ty byś zrobił gdyby któryś z młodych zawodników założył Ci siatę? Na przykład David Alaba albo Xherdan Shaqiri.
B: David tego nie robi, Xherdan też nie.
N: Na początku sezonu każdy z zawodników wybrał dla siebie samochód. Czy byłoby w porządku gdyby Xherdan wziął większe auto niż Ty?
B: Kiedyś była taka zasada, że młodzi zawodnicy wybierają spośród najmniejszych samochodów. Dziś to raczej jasne, że 19-latek nie weźmie sobie największego z nich. Na to trzeba sobie zasłużyć i uważam, że to dobry system.
N: Na początku kariery siedziałeś w szatni obok Olivera Kahna. Jak to wspominasz?
B: Przez ponad dwa i pół roku nie odezwał się do mnie ani razu, czasem powiedział „cześć”. Byłem szczęśliwy, że w ogóle mnie zauważa. Bo to nie było takie pewne.
Każdy zawodnik ma swój ręcznik. Jednak mój zawsze gdzieś znikał. Dopiero później odkryłem, że Oliver używał swojego do suszenia włosów, a mojego do czyszczenia swoich rękawic.
N: Czy przynosiłeś wtedy ręcznik z domu?
B: Raz odważyłem się go podkraść. Jednak łatwiej było wziąć go od menadżera sprzętu. Wtedy właśnie Kahn ze mną zaczął rozmawiać.
N: O czym?
B: O tym jak obchodzić się z sukcesem i porażką. Powiedział mi też, że na boisku nie powinienem dawać po sobie poznać, że jestem z siebie niezadowolony.
N: Czy każdy nowicjusz powinien poszukać sobie mentora?
B: Nie nazwałbym Olivera moim mentorem. Ale oczywiście od doświadczonych kolegów można się wiele nauczyć. Sam staram się przekazać coś młodym zawodnikom, aby nie popełnili tych samych błędów co ja.
N: Jakich na przykład?
B: Byłoby lepiej gdybym na początku kariery trenował tak profesjonalnie jak dziś.
N: Czy mówiłeś do Kahna „na Pan”?
B: Na początku tak. Zresztą do dziś niewiele się zmieniło. David Alaba też tak do mnie mówił.
N: „Panie Schweinsteiger, czy mógłby Pan podać mi piłkę?”
B: Teraz oczywiście mówimy sobie po imieniu. Ale na boisku potrzebujemy czegoś mało skomplikowanego do wypowiedzenia.
N: Czy inni wołają na Ciebie „Schweini”?
B: Nie, raczej Basti. Nigdy nie lubiłem „Schweiniego”. W pierwszych latach w Bayernie nie mogłem nazywać się Bastim, gdyż wołano tak na Sebastiana Deislera. Chyba wszyscy wolą być nazywani po imieniu.
N: Myślisz, że Uli Hoeneß wie już jak brzmi twoje imię?
B: Ostatnio na głównym zebraniu znów nazwał mnie „Sebastian”.
N: Denerwuje Cię to?
B: Nie, uważam, że to zabawne.
N: Czytając archiwalne wypowiedzi Hoeneßa można zauważyć, że dość często Cię beształ. Jak radzisz sobie z krytyką szefa?
B: Oczywiście życzyłbym sobie, żebyśmy załatwiali takie sprawy w cztery oczy. Ale Uli Hoeneß jest człowiekiem, który zawsze chce dobrze i uważa, że w ten sposób pomaga. Możliwe, że w jakimś stopniu to pomogło, bo po takiej reprymendzie zawsze strzelałem bramki.  
N: Mówiłeś Kahnowi na „Pan”, nigdy nie sprzeciwiłeś się Uliemu Hoeneßowi. Byłeś chyba grzeczniejszy niż się wszystkim wydawało.
B: To prawda. Jestem bardzo dobrze wychowany.
N: Czy to prawda, że, kiedy wyprowadziłeś się do własnego mieszkania, mama przywiozła Ci 5 baniek mleka?
B: Tak, mimo, że prosiłem ją o jeden litr. Ale takie już są matki.
N: Czy w Bayernie dalej są kary finansowe?
B: Tak
N: I kiedy ostatnio taką otrzymałeś?
B: W 2003 roku. Powiedzmy, ze byłem niegrzeczny i w ciągu kilku dni miałem 3 rozmowy z trenerem. To mnie wiele kosztowało.
N: A kary za spóźnienia?
B: Kiedy trenerem był Felix Magath to wszystko zostało dokładnie obliczone. Każda minuta spóźnienia kosztowała 50 euro.  Kiedyś spieszyliśmy się z Owenem Hargreaves’em  na lotnisko, byliśmy pół godziny spóźnieni, więc szybko policzyłem na telefonie ile to będzie kosztowało. Zgadnij na kogo natknęliśmy się stojąc w korku! Na Felixa Magatha. Mimo to musieliśmy zapłacić karę. Magath też, i to nieco więcej, bo przyjechał 3 minuty później od nas.
N: Dostałeś kiedyś karę za kiepską fryzurę?
B: Oczywiście, że nie. Jednak dość często miałem z tego powodu nieprzyjemności. W 2004 roku, w meczu LM z Tel Avivem, zostałem zmieniony już w 29. minucie. Wtedy nosiłem biało-brązowego irokeza. Zebrałem od Uliego Hoenßa ochrzan i kazał mi wrócić do normalnej fryzury.
N: Z tego co wiemy to dostosowałeś się do tej rady.
B: Oczywiście. Kiedyś w rezerwach przyszedłem na śniadanie z pofarbowanymi na czarno włosami. Wtedy trener Hermann Gerland powiedział, że mam biegać dookoła boiska dopóki farba nie spłynie. Najgorszą fryzurę miałem chyba podczas EURO 2008. To był platynowy blond, a z przodu miałem czarne pasemko, które  chyba było pechowe.
N: Czy okres eksperymentów masz już za sobą?
B: Myślę, że tak
N: Teraz nosisz przedziałek z boku, który wygląda dość poważnie. Czy po swoich doświadczeniach poleciłbyś tę fryzurę młodej kadrze?
B: Myślę, że trzeba eksperymentować i zobaczyć jak ludzie na to reagują.
N: Jak to jest, że zmieniłeś się z platynowego lekkoducha w głównodowodzącego zawodnika?
B: Przede wszystkim trzeba dobrze wykonywać swoją pracę. W moim przypadku jest to gra w piłkę. Należy mieć silną osobowość i jasno myśleć, a wtedy dorasta się do swoich zadań i obowiązków. W Bayernie przeżyłem już dwa pokolenia piłkarzy i mogę powiedzieć, że dzisiejsza młodzież jest dużo bardziej wrażliwa. Dlatego też potrzeba ludzi, którzy stoją na czele i próbują to ukierunkować. Jednak należy pamiętać, że jedenastu indywidualistów nie zdobywa pucharów. Tylko drużyna może tego dokonać.
N: A jak radzisz sobie z kwestionowaniem Twojej pozycji w drużynie? Na jednej z konferencji prasowych zwymyślałeś dziennikarza „Sport Bildu”, bo nazwał Cię „Szefuniem”.
B: Jestem sprawiedliwym człowiekiem i trudno mnie zdenerwować, dlatego przeprosiłem za dobór słów, jakich wtedy użyłem. Jako piłkarz często jestem oceniany powierzchownie i niewłaściwie, a przed tym trzeba się bronić.
N: Co sądzisz o przyjaźniach z boiska?
B:  Z wieloma piłkarzami utrzymuję dobre kontakty, także poza boiskiem. Przyjaciel to ktoś, komu ufasz w stu procentach i możesz na nim polegać. Osobiście mam około pięciu dobrych przyjaciół.
N: Czy określiłbyś mianem przyjaciela któregoś z kolegów z drużyny?
B: Tak, Holgera Badstubera.
N: Załóżmy, ze wychodzicie gdzieś wieczorem i Badstuber wypił już 4 drinki. Czy jako wicekapitan czujesz się odpowiedzialny za to i mówisz: „Może już wystarczy?”
B: Holger nigdy by tego nie zrobił. Ale generalnie trzeba mieć oko na kolegów z drużyny. W dzisiejszych czasach możesz w każdej chwili zostać sfotografowany, jeśli pozwalasz sobie na zbyt wiele. To ma potem zły wpływ na całą drużynę. Ale w Bayernie nie ma o tym mowy.
N: To Philipp Lahm jest kapitanem, nie Ty. Jakie to uczucie, kiedy to kolega zostaje awansowany, a nie Ty sam, mimo, że też się do tego nadajesz?
B: Podchodzę do tego na luzie. Philipp i ja znamy się już długo i wiemy, że obaj jesteśmy mocni. Wspieram go jak tylko mogę. To byłoby głupie, gdybym nie akceptował go jako kapitana.
N: W czym Lahm jest lepszy od Ciebie?
B: Gra lepiej w tenisa stołowego. Philipp wie najlepiej kiedy jest trening, o której godzinie wyjeżdżamy i w co mamy się ubrać. Zawsze możemy do niego zadzwonić i za to jestem mu niezmiernie wdzięczny.
N: Czy często się kłócicie?
B: W większości przypadków jesteśmy tego samego zdania. Jeśli jednak tak nie jest, to jest ciężko, gdyż obaj jesteśmy uparci."
(źródło: http://www.bayern.munchen.pl/ )


"Finał niestety jest nie do zapomnienia...
Absolutny horror. Piłka nożna czasami jest po prostu zbyt niesprawiedliwa. Nie było elementu, w którym Bayern nie byłby lepszy od Chelsea. Nawet w karnych prowadzili. A potem Bastianowi przydarzyła się ta katastrofa.

Jak na ironię?
Schweini to mit Bayernu. Nie wiem czy ktoś inny bardziej identyfikuje się z klubem niż on, ponadto jest cholernie dobry. On przez to przejdzie i stanie się jeszcze silniejszy. Dla mnie Bayern obok Barcelony jest po raz kolejny faworytem do wygrania Champions League."
(Z wywiadu z Martinem Demichelisem
 źródło: http://www.bayern.munchen.pl/ )


"Bastian cały czas jest skupiony na futbolu. Myśli o obronie i ataku w tym samym czasie i to jest główna przyczyna tego, że tracimy tak mało bramek.

W obecnych realiach futbolu musisz grać inteligentnie i kombinacyjnie na małych przestrzeniach. Schweinsteiger wszystko to potrafi. To czyni go bezcennym."
(Wywiad z Juppem Heynckesem dla fcbayern.de)



Bastian Schweinsteiger w bazie team.dfb.de

Schweinsteiger najlepszym piłkarzem mundialu? Dzięki kontuzji Ballacka...

Making of: Gomez & Schweinsteiger beim Strenesse-Shooting mit Ellen v. Unwerth

Schweinis Welt.-Original Soundtrack zum Film "Deutschland-Ein Sommermärchen"

Deutschland. Ein Sommermärchen - Trailer

Poldi disst Schweini

Schweinsteiger: van Gaal

Vuvuzela in action. Bastian Schweinsteiger

Bastian Schweinsteiger im Audi Star Talk - TEIL1

Bastian und Tobias Schweinsteiger im Exklusiv-Interview (13.01.2013)

Dubai...Hautnah! spezial

Bastian Schweinsteiger and Mario Gomez speaking English

Adidas Football Hangout on Air mit B. Schweinsteiger, T. Müller, L. Podolski und P. Mertesacker

Basketball-Star Schweinsteiger - Shoot-Out gegen Hamann - Bayern München - BBL - SPORT1

Bastian Schweinsteiger Basketball






























































































2 komentarze:

  1. Hej, tu Tusia z ocenialni Niebieskim Piórem. Poprosiłaś o przeniesienie do mojej kolejki, jednak wyraźnie zaznaczyłam, że nie oceniam blogów o tematyce sportowej. Dlatego chciałabym Cię poprosić o zmianę oceniającej. Niedawno do załogi dołączyły dwie nowe dziewczyny, które mogłyby się podjąć oceny Twojego bloga. Byłabym wdzięczna za napisanie w komentarzu, do której kolejki Cię przenieść. Przepraszam za utrudnienia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. 24 yr old Help Desk Operator Alia Nevin, hailing from Haliburton enjoys watching movies like Funny Bones and Drama. Took a trip to Gusuku Sites and Related Properties of the Kingdom of Ryukyu and drives a Ferrari 340 MM Spider. naucz sie tego teraz

    OdpowiedzUsuń